Weź przyszłość w swoje ręce! Stań się kowalem własnego szczęścia!
Nie pozwól innym decydować za siebie!
 
Nasze motto:"Astrologia bez tajemnic"
 
Nasza planeta porusza się w kosmosie na podobieństwo gigantycznego statku kosmicznego. Przez 365 dni Ziemia zatacza wokół Słońca pełen okrąg przesuwając się w tym czasie na tle gwiazdozbiorów sąsiadujących z jej orbitą. Astrologowie są przekonani, że z okolic zodiaku dochodzi do nas szczególny rodzaj promieniowania, które może nas zaprogramować w sensie astrologicznym. Entuzjaści horoskopów utrzymują, że na podstawie daty urodzenia potrafią nie tylko określić podstawowe cechy charakteru człowieka ale także, do pewnego stopnia, są w stanie przewidzieć jego losy.
rysunek 2Rys. 2.

Skala tego rysunku jak i pozostałych nie pozwala na zachowanie rzeczywistych proporcji

Zarówno Słońce, Księżyc jak i pozostałe 8 planet naszego Układu Słonecznego widoczne są zawsze na tle 12 znaków zodiaku, stanowiących astrologiczny układ odniesienia. Są to w kolejności:
 
Baran
Byk
Bliźnięta
Rak
Lew
Panna
Waga
Skorpion
Strzelec
Koziorożec
Wodnik
Ryby 
rysunek 3 Rys. 3.

Znaki zodiaku powstały z podziału pozornej drogi Słońca wokół Ziemi, czyli ekliptyki na 12 jednakowych odcinków. Każdy z nich nosi nazwę zgodną z tradycją astrologiczną. Słońce wchodzi w znak Barana wiosną. W ciągu roku jest ono widoczne na tle wszystkich 12 odcinków ekliptyki czyli Barana, Byka, Bliźniąt, Raka, Lwa, Panny, Wagi, Skorpiona, Strzelca, Koziorożca, Wodnika i Ryb.

Dla astrologa zasadniczym źródłem uzyskiwania wiedzy o kliencie jest horoskop.
Chodzi tu o rysunek "fotografię", przedstawiający pozycję Słońca, Księżyca, Merkurego, Wenus, Marsa, Jowisza, Saturna, Urana, Neptuna i Plutona, tak, jak w momencie urodzin można je było widzieć z Ziemi. Każdą z planet określa się odpowiednim symbolem, znanym do niedawna wyłącznie osobom wtajemniczonym.
W jakimś konkretnym dniu kalendarzowym usytuowanie planet wyglądać mogło tak jak na poniższej ilustracji:

rysunek 4 Rys. 4.

Planety obiegają Słońce z różną prędkością. Stąd wzajemne usytuowanie planet jest w zasadzie unikalne i niepowtarzalne. Można je porównać do swego rodzaju gigantycznego zegara lub kalendarza. Astronomowie potrafią bardzo precyzyjnie określić w jakim punkcie w stosunku do Słońca znajdowała się każda z 9 planet w konkretnym dniu roku kalendarzowego. I na odwrót. Znając obraz nieba w danym dniu potrafią dokładnie określić datę powstania owej unikalnej konfiguracji.

Z kolei astrologowie chętnie korzystają z niektórych osiągnięć astronomii po ich przystosowaniu do własnych potrzeb. W swych obliczeniach posługują się autentycznym usytuowaniem planet na tle znaków zodiaku w innym, geocentrycznym układzie odniesienia. Obserwator stoi więc nie na Słońcu, a na Ziemi, na której mają się skupiać energie astrologiczne dochodzące z kosmosu.

Na poniższej ilustracji pokazano planety z poprzedniego przykładu zorientowane względem zodiaku:

rysunek 5 Rys. 5.

Astrolog zapisuje na planie koła autentyczną konfigurację planet towarzyszącą narodzinom człowieka przy użyciu tradycyjnej symboliki astrologicznej.

rysunek 6Rys. 6.

Dla osoby niewtajemniczonej horoskop jest jedynie mało czytelnym zbiorem nic nie znaczących symboli. Entuzjasta astrologii postrzega go raczej jako rodzaj wstępnej, skondensowanej informacji, która wymaga jeszcze fachowej analizy przeprowadzonej przez doświadczonego astrologa.

Wpatrując się w ten rysunek i stosując reguły stosowane od wieków w astrologii spróbuje on określić podstawowe cechy charakteru, uzdolnienia i sposób reagowania w konkretnych sytuacjach życiowych człowieka urodzonego przy powyższej konfiguracji planet.

rysunek 7Rys. 7.

Na zewnętrznej stronie okręgu przedstawiono 12 odcinków ekliptyki, czyli znaków zodiaku. Wewnątrz widoczne są planety oraz tzw. domy horoskopowe ponumerowane od 1 do 12. Punkt w samym centrum koła jest miejscem, z którego ziemski obserwator patrzył na planety. Domy horoskopowe dzielą koło na 12 niejednakowych sektorów. Od czasów Ptolemeusza (100-160 po Chr.) symbolizują one najróżniejsze obszary życia mające kluczowe znaczenie dla naszej pomyślności. Na podstawie obecności planet w poszczególnych sektorach astrolog stara się przewidzieć stosunek właściciela horoskopu do otaczających go ludzi, rodziców, dzieci, współmałżonka, pracodawcy. Próbuje też charakteryzować stan majątkowy, podróże, zdrowie, uzdolnienia twórcze, przyszłą pracę zawodową i wiele innych aspektów życiowych stojących w centrum zainteresowania większości z nas. Przy analizie rysunku astrolog przekłada symboliczny zapis na język konkretnych wydarzeń. Fachowiec stara się unikać mechanicznego aplikowania reguł astrologicznej interpretacji stawiając raczej na własną intuicję, która ma mu podpowiadać, na jakie elementy horoskopu powinien zwrócić szczególną uwagę. Zazwyczaj nie zastanawia się również nad źródłami wierzeń astrologicznych.Wystarczy mu, że zasady interpretacji sprawdzają się w praktyce.

Czym więc jest horoskop i jakie informacje w sobie zawiera?
Do jego przygotowania potrzebne są dane wyjściowe, czyli:
Brak któregokolwiek elementu praktycznie uniemożliwia wykonanie profesjonalnego horoskopu. Warto dodać, że astrologia gazetowa jest przez profesjonalistów zaliczana do tzw. astrologii jarmarcznej, bowiem znajomość wyłącznie miesiąca urodzin uniemożliwia określenie w jaki sposób energie kosmiczne będą działać w życiu konkretnego człowieka. Osoby zajmujące się astrologią profesjonalną nie traktują poważnie horoskopów gazetowych, które najczęściej są owocem wyłącznie fantazji dziennikarskiej.

Pozycje planet mają w horoskopie kluczowe znaczenie. To właśnie na podstawie ich konfiguracji astrolog próbuje określić nasze charakterystyczne zachowania zapisane symbolicznie w horoskopie. Innymi słowy taki rysunek traktowany jest przez niego jak swoista mapa potencjalnych uzdolnień, z którymi przychodzimy na świat.

Od niepamiętnych czasów z pozycji Merkurego wnioskowano, czy będziemy umieli komunikować się z otoczeniem, a przykładowo Jowisz wskazywał jak realizowana jest nasza ekspansja życiowa. Energie kosmiczne symbolizowane przez poszczególne planety są nieustannie modyfikowane przez znak zodiaku, w którym planeta się znajduje i jednocześnie mogą być wzmacniane lub osłabiane przez inne ciało niebieskie znajdujące się w pewnych szczególnych odległościach kątowych uznawanych przez tradycję za istotne astrologicznie.

Astrolog uzasadnia swoją działalność obecnością w kosmosie tajemniczych energii o bliżej niesprecyzowanych własnościach. Mechanizm ich działania jest niezrozumiały, choć znawcy astrologii twierdzą, że potrafią przewidzieć końcowy rezultat ich aktywności. Przyjmijmy zatem, że astrologowie w sposób intuicyjny odkryli obecność "fluidów astrologicznych" w kosmosie oraz zbadali ich wpływy w sposób praktyczny, porównując przez dziesiątki stuleci ludzkie losy z konfiguracjami planet. Poziom wiedzy starożytnych magów-astrologów nie pozwalał na jakieś naukowe uzasadnienie przyjętego modelu astrologicznego. Nie wdając się w szczegóły osoby zaangażowane w astrologię skupiły się raczej na aspekcie użytkowym i uznały, że skoro ich przepowiednie sprawdzają się, to przyjęty model funkcjonowania wszechświata musi być słuszny.

Gdyby energie astrologiczne miały faktycznie istnieć warto by na wstępie ustalić w jaki sposób mogą one dotrzeć do noworodka przychodzącego na świat w jakimś konkretnym miejscu naszego globu.

Zatem koncepcja energii programujących ludzkie zachowania zmusza nas w pierwszej kolejności do poszukiwania źródeł domniemanych fluidów astrologicznych.

Astrolog zapytany o takie źródła bez głębszego zastanowienia wskaże na znaki zodiaku oraz na planety tworzące Układ Słoneczny. Jeśli jednak poprosimy o konkretny model wyjaśniający sposób w jaki owe "fluidy" mają docierać do Ziemi, okaże się, że koncepcji tłumaczących to zjawisko jest co najmniej kilka, przy czym każda z nich jest niezwykle mało precyzyjna jeśli idzie o szczegóły.

Skoro sami astrologowie wspominają o energiach kosmosu spróbujemy tam właśnie poszukać ich źródeł.

W pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę na gwiazdy, które z racji ogromnych mas, skupianych w sobie, mogą teoretycznie emitować jakieś nieznane "fluidy" wpływające na nas w sensie astrologicznym.

Gigantyczne odległości z jakimi mamy do czynienia w przestrzeni kosmicznej stanowią jednak poważne ograniczenie dla każdej energii przemierzającej bezkres kosmosu.

Jak to możliwe, by "fluidy", opuszczające odległe gwiazdy, docierały do nas w mgnieniu oka i powodowały określone skutki, zgodne z przewidywaniami astrologów?

Z nieznanych przyczyn znawcy astrologii nie interesują się wszystkimi gwiazdami widocznymi na firmamencie niebieskim. W zasadzie ograniczyli swe zainteresowanie wyłącznie do wąskiego pasa zodiaku sąsiadującego z ekliptyką, na którym obserwowane są planety. Starożytni nie wiedzieli jednak, że z pozoru płaskie gwiazdozbiory składają się z gwiazd leżących w bardzo różnych odległościach od naszej planety.

rysunek 8Rys. 8.

Zgodnie z prawami natury, prędkość cząstek poruszających się we wszechświecie jest ograniczona. Nawet zdecydowanie najszybsze w przyrodzie światło, przemierzające w ciągu sekundy niemal 300000 km, potrzebuje niekiedy setek lat na dotarcie do Ziemi. Zatem również hipotetyczne "fluidy" astrologiczne nie mogą osiągnąć naszej planety w mgnieniu oka. Blask światła zapalonego w tej sekundzie na Jowiszu można by dostrzec na Ziemi dopiero po upływie ok. 43 minut. Przez ten czas promień świetlny będzie pokonywał przestrzeń kosmiczną, by na koniec dotrzeć do siatkówki oka obserwatora. Przy próbie analizowania pozycji planety widocznej na tle gwiazdozbioru musimy jednak wziąć pod uwagę rzeczywiste odległości do gwiazd, leżących znacznie dalej od Ziemi.

rysunek 9Rys. 9.

Światło opuszczające właśnie Polluksa, (b gwiazdozbioru Bliźniąt) potrzebuje aż 35 lat, by można je zauważyć na powierzchni naszej planety. Jeśli w chwili narodzin dziecka uruchomimy zegar, to zarówno światło, jak i każda inna forma energii "emanującej" z Jowisza, dotrze do noworodka najwcześniej po upływie ok. 43 minut od aktu narodzin. Natomiast "fluidy", które w chwili włączenia zegara opuściły Polluksa, pokonają odległość do Ziemi dopiero po 35 latach. Nasz noworodek będzie wówczas dorosłym, 35 letnim człowiekiem. Leżący w tej samej konstelacji Kastor, (a gwiazdozbioru Bliźniąt) leży jeszcze dalej. Na jego światło i ewentualne "fluidy" będziemy musieli czekać minimum 45 lat od momentu uruchomienia zegara. Innymi słowy, gdyby "fluidy" mknące z Kastora miały zdążyć dokładnie na chwilę narodzin noworodka, musiałyby opuścić wspomnianą gwiazdę 45 lat wcześniej, czyli w czasach, kiedy na świecie mogło nie być jego rodziców! Gwiazdy tej samej konstelacji leżą jednak w różnych odległościach od Ziemi. Z tego powodu nie wiemy również które "fluidy", Kastora czy Polluksa, należy uznać za znaczące astrologicznie dla momentu narodzin? Domniemany "fluid" wysłany z Polluksa w chwil włączenia zegara, nie spotka się nigdy z "fluidem" wysyłanym w tej samej sekundzie z Kastora. Kiedy najwcześniej po 35 latach, pierwszy osiągnie Ziemię, drugi będzie miał przed sobą jeszcze co najmniej 10 lat podróży przez kosmos! Część gwiazd, tworzących konstelacje zodiaku, leży stosunkowo blisko nas, ale w ramach tego samego gwiazdozbioru nie brakuje również obiektów, których światło potrzebuje setek lat na dotarcie do naszej planety. Z tego względu "fluidy", mające dochodzić z gwiazdozbiorów, muszą być mieszaniną wielu składników, które opuściły gwiazdy w różnym czasie , co zdecydowanie całą sprawę komplikuje.
Ograniczając nasze rozważania wyłącznie do pasa ekliptyki, właśnie w tej sekundzie możemy dostrzec światło, które opuściło 171 lat temu Antares (a Skorpiona), a przed 83 laty Regulusa (a Lwa). Astrologa zupełnie jednak nie interesuje, czy dana planeta właśnie przesłania odległe gwiazdy. Ważne jest jedynie, że jakieś ciało niebieskie o konkretnej nazwie, powiązanej z mitologią, znajduje się na tle jednego z dwunastu odcinków ekliptyki. Obecność rzeczywistych gwiazdozbiorów jest więc ignorowana.
Z chwilą powstania astronomii, jako samodzielnej dyscypliny naukowej, wspomniany przed chwilą paradoks poważnie nadszarpnął wiarygodność teorii głoszonych dotychczas przez astrologów. W rezultacie zaistniałego problemu dokonali oni dramatycznego zwrotu w swych poglądach ogłaszając publicznie, że gwiazdy jako takie nigdy ich nie interesowały!
rysunek 10

Rys. 10.
Odległe gwiazdozbiory stały się więc przeżytkiem, a uwaga zwolenników horoskopów skupiła się na 12 odcinkach ekliptyki o jednakowej szerokości kątowej nazwanych określeniami zarezerwowanymi do tej pory wyłącznie dla gwiazd.

Chwilowe odzyskanie wiarygodności okazało się jednak zwycięstwem pozornym. Naukowcy bardzo szybko podnieśli kwestię precesji osi ziemskiej. Okazało się bowiem, że nasza planeta wiruje wokół własnej osi na podobieństwo gigantycznego bąka, kiwającego się miarowo na swojej nodze. Innymi słowy, oś ziemi nieustannie zmienia swoje nachylenie w stosunku do płaszczyzny orbity Ziemi, która stanowi dla nas punkt odniesienia. Oś Ziemi znajduje się w identycznym położeniu raz na ok. 26 tysięcy lat. Od czasu kiedy Ptolemeusz spisał zasady obowiązujące w astrologii minęły prawie 2 tysiąclecia i oś ziemska zdążyła zmienić swoje nachylenie. Z powodu precesji gwiazdozbiory widoczne są dziś na nieboskłonie pod nieco innym kątem. Stąd człowiek urodzony współcześnie pod znakiem Barana, tzn. którego Słońce widziane było w chwili urodzin na tle znaku Barana, byłby przez starożytnych klasyfikowany jako zupełnie inny znak zodiaku!
Owe odcinki ekliptyki, zaznaczane współcześnie w horoskopach, mimo identycznych nazw z gwiazdozbiorami, nie mają z nimi nic wspólnego. Są to swego rodzaju umowne znaki zodiaku . Na ilustracji 10 widać, że znaki zodiaku są aktualnie przesunięte w stosunku do gwiazdozbiorów o mniej więcej 1/12 okręgu, czyli około 30 stopni kątowych.

W świetle podstawowych praw fizyki nie da się obronić tezy o wysyłaniu "fluidów" przez gwiazdy. Z kolei skreślenie gwiazd z listy potencjalnych źródeł "energii", znaczących astrologicznie, prowadzi nas w ślepy zaułek, z którego nie ma wyjścia! Nie da się bowiem wskazać żadnych innych alternatywnych źródeł tajemniczych "fluidów" przypisywanych zodiakowi. Trudno zakładać by sama ekliptyka mogła promieniować skoro należy jedynie do aparatu pojęć teoretycznych i nie istnieje jako twór materialny.

Odległe gwiazdy zostały wyeliminowane z gry przez samych astrologów. Czy w takim razie w bezpośrednim sąsiedztwie Ziemi uda się znaleźć inne źródła tajemniczych "fluidów"?

Zarówno Słońce, Księżyc, jak i pozostałe planety od wieków symbolizują w horoskopie określone "energie" kosmiczne. Może więc one właśnie wysyłają do nas jakąś nieznaną formę przekazu zdolnego do "programowania" naszych losów?

Jeśli przyjrzeć się bliżej sekretom kuchni astrologicznej nie można przeoczyć kolejnej niekonsekwencji.

Średniowieczni astrologowie nie mieli pojęcia o rzeczywistych rozmiarach Słońca i traktowali je w zasadzie jak jedną z wielu planet. Oczywiście Słońce "decydowało" ponoć o najistotniejszych cechach charakteru właściciela horoskopu, natomiast jego "działanie" mogło być w znacznym stopniu modyfikowane przez "wpływ" Księżyca, bądź planet. Ktoś obserwujący na niebie Słońce i Księżyc może odnieść wrażenie, że oba ciała niebieskie maja podobne rozmiary. Nie wolno jednak zapominać, iż Słońce znajduje się nieporównywalnie dalej niż satelita Ziemi. Rzeczywiste proporcje pokazano na poniższej ilustracji.
rysunek 11

Rys. 11.
Przeciętny czytelnik prognoz astrologicznych nie zdaje sobie sprawy z faktycznych rozmiarów poszczególnych planet. Jeśli Słońce porównamy do pomarańczy o średnicy 100 mm, wówczas Ziemię symbolizować będzie punkcik wielkości mniej więcej łebka od szpilki natomiast Księżyc osiągnie wielkość kropki drukarskiej, podobnie jak Pluton uwidoczniony na najniższej pozycji rysunku 11.

Masa wszystkich planet razem wziętych stanowi zaledwie 0,1% masy zgromadzonej w naszym Układzie Słonecznym. Okazuje się, że aż 99,8% tej masy przypada na Słońce. Jednocześnie każda energia występująca w świecie przyrody musi być proporcjonalna do masy ciała (E = mc2, gdzie c jest prędkością światła). Spróbujmy przez chwilę nie zważać na niekonsekwencje astrologii i załóżmy, że faktycznie istnieje jakaś tajemnicza i jeszcze nie odkryta forma inteligentnej energii o nieznanych parametrach fizycznych, zdolnej "programować" nasze zachowania. Nawet energia o charakterze hipotetycznego "fluidu" astrologicznego, wysyłana czy przesłaniana przez jakieś ciało, musi być proporcjonalna do masy. Będzie ona tym silniej oddziaływać na noworodka im większą ma on masę. Stąd dla astrologa podstawowe znaczenie powinna mieć dokładna waga niemowlęcia, ta jednak zupełnie go nie interesuje. Zasada proporcjonalności jest szczególnie istotna w przypadku Słońca. Skoro masa planet praktycznie niknie w porównaniu ze Słońcem, to również wszelkie "fluidy" planet stają się pomijalnie małe i wręcz nieistotne wobec energii emanującej z naszej gwiazdy.

W konsekwencji naszych rozważań zdumiewać musi niefrasobliwość astrologów, którzy patrząc na Słońce, Wenus i Merkurego przebywające w tym samym znaku zodiaku, bez większego zastanowienia zapisują taką konfigurację jak na poniższym rysunku.

rysunek 12Rys. 12.

Astronom z kolei doskonale zdaje sobie sprawę, że w rzeczywistości wspomnianemu zapisowi można podporządkować dwie krańcowo różne sytuacje.

rysunek 13Rys. 13.

O ile w takim układzie hipotetyczne "fluidy" Merkurego teoretycznie mogą dotrzeć do Ziemi, to w drugim przypadku nie mają na to najmniejszej szansy.

rysunek 14Rys. 14.

Gigantyczna masa Słońca rozdziela planety uniemożliwiając dotarcie do Ziemi jakichkolwiek energii z Merkurego. Chyba, że "fluidy" astrologiczne nie podlegają prawom fizyki?

Dla astrologa tak zasadnicze różnice nie mają najmniejszego znaczenia. Starożytni nie zdawali sobie sprawy z powyższych subtelności. Jeśli jednak współczesny astrolog, bez zmrużenia oka, kwituje oba przypadki jednakowym rysunkiem, (jak na ilustracji 12) nie może mieć pretensji do naukowców zdecydowanie kwestionujących rzetelność twierdzeń astrologów.

Warto również uświadomić sobie faktyczne odległości między planetami
 
Nazwa ciała  
kosmicznego
Średnica ciała  
(w przyjętej skali)
Odległość od Słońca  
(w przyjętej skali)
Słońce 100 mm
Merkury 0,33 mm 4 m
Wenus 1 mm 7 m
Ziemia 1 mm 10 m
Mars 0,5 mm 15 m
Jowisz 10 mm 52 m
Saturn 9 mm 95 m
Uran 4 mm 192 m
Neptun 3,8 mm 300 m
Pluton 0,2 mm 400 m
Księżyc 0,25 mm  (od Ziemi) 0,03m
Tabelka odległości
W przyjętym modelu mamy pomarańczę, dwa orzeszki, dwa groszki, dwie główki od szpilki, dwa mniejsze ziarenka i kilka pyłków, symbolizujące planety, które są rozrzucone na przestrzeni o średnicy niemal kilometra. W Układzie Słonecznym tak naprawdę więcej jest pustej przestrzeni niż materii.
Skoro nadal dyskutuje się nad samymi podstawami zasad sporządzania horoskopów, zdziwienie budzi fakt, iż mimo tak zasadniczych rozbieżności odnośnie kosmicznego alfabetu, czyli pomimo wątpliwych danych wyjściowych, uzyskuje się horoskopy, które ponoć się sprawdzają!

Zasady interpretowania horoskopów wydają się mieć znacznie więcej wspólnego z jasnowidzeniem, bądź magicznym rozumieniem świata, niż racjonalną argumentacją do jakiej są przyzwyczajeni astronomowie.

Wszystkich zainteresowanych odpowiedzią na pytanie: "czy astrolog zajmuje się magią?" pragnę zaprosić do przeczytania mojej najnowszej książki zatytułowanej "Oblicza astrologii". Zawarte w niej argumenty pozwolą wyrobić sobie własne zdanie na temat wiarygodności prognoz astrologicznych publikowanych ostatnio niemal we wszystkich środkach masowego przekazu. Myślę, że książka może być również pomocna nauczycielom, a zwłaszcza tym wszystkim, którzy w swej pracy spotykają się coraz częściej z problemem okultyzmu i neopogaństwa.

Jarosław Olszewski
e-mail: jarek.glos@prolife.org.pl
O autorze
 
Weź przyszłość w swoje ręce! Stań się kowalem własnego szczęścia!
Nie powierzaj swego losu w ręce osób nieodpowiedzialnych!
 
 
Jarosław Olszewski 
"Oblicza astrologii" 
Wydawnictwo "ABIGAIL" 
ul. Śniadeckich 36/33; 
86-300 Grudziądz 
tel: 056 463 23 01 
e-mail: abigail@cc.uni.torun.pl 
 
okladka
[Ksiega gosci]

Program sympozjum | Patent na szcześliwe życie | Oblicza astrologii | Lektury
WSZECHWIEDZA
Metakosmologia Metacosmology
Prawda nauk przyrodniczych
Wszechświat na miarę człowieka
Z powrotem | Start samouczka astrologicznego | Strona główna
 

Jesteś licznik gościem tego miejsca od 5 listopada 1999


Ó Copyright by CyjSoftware in CYJlandia
Modyfikacja 2.03.2004