LISTY
Piramidalna bzdura Zwracam się z propozycją wydrukowania artykułu wyjaśniającego, czy uznana
za wynalazek i nagrodzona przez Premiera piramidka jest zgodna z prawami
fizyki.
Marceli Kołodziejski
Tomaszów Mazowiecki |
OD REDAKCJI: O komentarz zwróciliśmy się do prof. dr hab. Henryka Szydłowskiego oraz dr. Przemysława Kiszkowskiego z Instytutu Fizyki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Żyjemy w świecie zdominowanym przez cywilizację techniczną i chętnie
korzystamy z jej dobrodziejstw. Tym bardziej więc zadziwia fakt, że mimo
bezdyskusyjnych osiągnięć nauki coraz bardziej szerzą się poglądy i praktyki
sprzeczne z nauką, jak astrologia, radiestezja czy wróżbiarstwo, a różni
uzdrowiciele, którzy twierdzą, iż dysponują nieznaną dotąd energią kosmiczną,
cieszą się niebywałym powodzeniem. Na domiar złego te antynaukowe poglądy
bezkrytycznie upowszechnia telewizja, prasa, a także wydawnictwa książkowe.
Trudno wymagać od naukowców, by zajmowali się dowodzeniem fałszywości
tez antynauki. Zwłaszcza, że mnożą się one w zastraszającym tempie, a ich
twórcom bynajmniej nie zależy na dochodzeniu prawdy. Otóż pierwszym warunkiem
umożliwiającym podjęcie jakichkolwiek badań naukowych jest obiektywne istnienie
badanego przedmiotu, o czym powinna świadczyć powtarzalność wyników jego
pomiarów.
W przypadku radiestezji tego rodzaju badania podejmowano wielokrotnie.
Do najskrupulatniejszych bez wątpienia należą badania wykonane ostatnio
przez H.-D. Betza i jego współpracowników z Politechniki w Monachium. Prowadzono
je w stodole, którą przedzielono na dwie kondygnacje. Na dolnej umieszczono
rurkę z przepływająca wodą, na górnej Đ znajdowali się radiesteci. Rurkę
przesuwano za pomocą wózka sterowanego automatycznie komputerem, który
jej położenie dobierał w sposób losowy. By uprościć zadanie, przemieszczano
ją tylko wzdłuż linii prostopadłej do rurki, nie dalej niż na 10 m, i tylko
do tej linii Đ wytyczonej również w górnej kondygnacji stodoły Đ ograniczono
obszar badań radiestetów. Zastosowano tzw. podwójnie ślepą metodę badań,
a zatem nikt nie znał położenia rurki, nawet obsługa eksperymentu: było
ono rejestrowane w pamięci komputera i odczytywane dopiero po zakończeniu
badań. W celu wykluczenia oszustw zatrudniono nawet zawodowego iluzjonistę...
Każdy pomiar dawał parę wyników liczbowych: wskazanie radiestety oraz
faktyczne położenie rurki dekodowane po zakończeniu całego eksperymentu.
Do badań wstępnych zgłosiło się 500 radiestetów. Mogli posługiwać się dowolnie
wybranym przez siebie przyrządem (wahadełkiem lub różdżką), a także wcześniej
trenować w warunkach, w których prowadzono później prawdziwe pomiary. Reguły
badań zostały uzgodnione z radiestetami i przez nich zaakceptowane. Do
badań końcowych wybrano tylko 43 radiestetów (8.5%) Đ tych, którzy podczas
prób uzyskali najwięcej trafnych wskazań. W sumie zarejestrowano wyniki
843 testów pogrupowanych w 104 serie po 5Đ10 testów. Na serię składały
się rezultaty uzyskane przez jednego radiestetę w jednym dniu.
Jeśli istnieje zjawisko promieniowania żył wodnych, należałoby oczekiwać,
że wystąpi idealna zgodność obydwu wyników: wskazania radiestety oraz faktycznego
położenia rurki. Na wykresie, na którym na osi x zaznacza się położenie
rurki z wodą, a na osi y wskazania radiestety, punkty powinny zatem układać
się wzdłuż prostej nachylonej do osi x pod kątem 45 stopni. Tymczasem uzyskane
wyniki pomiarów charakteryzował całkowity brak związku pomiędzy faktycznym
położeniem obiektu wykrywanego a wskazaniami radiestetów. Wskazania wybranych
najlepszych radiestetów okazały się zupełnie losowe, czyli równie dobrze
podobny wynik można by uzyskać, zastępując różdżkarzy kostką do gry. Zainteresowanych
szczegółami wspomnianego eksperymentu odsyłam do artykułu J. T. Enrighta
Testing Dowsing: The Failure of the Munich Experiments, zamieszczonego
w styczniowo-lutowym numerze Skeptical Inquirer z 1999 roku. (Jest on dostępny
w Internecie pod adresem: http:1/www
.csicop.org/si/9901/dowsing.html).
Dodatkowym potwierdzeniem, że działalność różdżkarzy nie ma uzasadnienia
naukowego, są nasze własne badania omówione w lutowym numerze Wiedzy i
Życia z ub.r. i uzupełnione Đ odpowiedzą na listy czytelników w numerze
czerwcowym. Udowodniliśmy, że nie istnieje nośnik, który przekazywałby
informację o przepływie wody od obiektu badanego do radiestety. Negatywne
wyniki badań różdżkarstwa, zwanego obecnie radiestezją, podał już w roku
1917 Artur J. Ellis w publikacji: The Divining Rod; A History of Water
Witching (United States Geological Survey, Washington 1917), w której powołał
się na ponad 500 wcześniejszych publikacji. Swoje wyniki podsumował następująco:
Jest rzeczą wątpliwą, by tak wiele badań i dyskusji poświęcono jakiemukolwiek
innemu zagadnieniu przy równie absolutnym braku pozytywnych rezultatów
(...) finansowanie dalszych różdżkarskich poszukiwań złóż wody, ropy i
innych minerałów jest trwonieniem publicznych pieniędzy.
Innym nie mniej częstym przejawem antynauki są twierdzenia o cudownych
własnościach piramid, które jakoby emitują energię elektryczną albo skupiają
energię kosmosu. Uzdrowiciele twierdzą, że potrafią energetyzować wodę,
a nawet ludzi. U podstaw twierdzeń o tajemniczej energii kosmosu tkwi brak
zrozumienia istoty pojęcia energii.
Energia nie istnieje samoistnie jak materia. Może ona być magazynowana
w materii, na przykład energia ruchu obrotowego w obracającym się kole
lub energia wzbudzenia atomu, ale samoistnie nie może się przemieścić na
inny obiekt: inne koło lub inny atom. Musi w tym celu istnieć tzw. nośnik.
W przykładowym kole jest nim pas transmisyjny, który przejmuje energię
ruchu obrotowego jednego koła i zamienia na ener- gię ruchu postępowego
pasa, a ta z kolei zostaje przekazana na drugie koło. W przypadku atomu
nośnikiem jest fala elektromagnetyczna. Atom wzbudzony musi wyemitować
kwant fali elektromagnetycznej, który sam jest nośnikiem energii i może
zostać pochłonięty przez inny atom. Powszechnie stosowanymi nośnikami energii
są: prąd elektryczny, transportujący energię z elektrowni do naszych mieszkań,
lub woda przenosząca energię cieplną z kotła (elektrociepłowni) do grzejników
w naszym mieszkaniu. Jest rzeczą oczywistą, że żaden uzdrowiciel ani żadna
piramida nie mogą być nośnikami energii.
Na wszelkie naukowe argumenty uzdrowiciele zwykli ripostować, że dysponują
energiami nieznanymi dotąd w fizyce. Na ten i podobne zarzuty można odpowiedzieć
następująco: nauka dysponuje dziś aparaturą pozwalającą mierzyć wszystko
z niezwykłą precyzją (np. odległość Ziemi do Księżyca z centymetrową dokładnością).
Oczywiście, nie można wykluczyć ewentualności odkrycia zupełnie dotąd nieznanych
zjawisk. Jednakże odkryć można tylko to, co obiektywnie istnieje, a co
za tym idzie, badać jedynie efekty powtarzalne. Nie istnieje zatem działanie
żył wodnych bo ich badania nie dają powtarzalnych wyników. Zachwalane przez
każdego różdżkarza cudowne uzdrowienia nie istnieją, bo nie są udokumentowane
wynikami badań medycznych. Mogą jedynie występować efekty wywołane sugestią.
Ludzi, którzy uparcie twierdzą, że ich nadzwyczajne paranormalne zdolności
są obiektywne, gorąco zachęcam, by to udowodnili w teście, który proponuje
słynny James Randi (patrz: Wiedza i Życie, nr 6/1999, strona 69). Czeka
na nich nagroda w wysokości miliona dolarów.
Pozostaje otwarte pytanie, dlaczego ludzie wierzą radiestetom, astrologom
i uzdrowicielom? Wprawdzie to psycholodzy powinni odpowiadać na takie pytania,
ale jako fizycy możemy wskazać kilka przyczyn tej patologii:
- zwykłe ludzkie pragnienie życia i zdrowia za wszelką cenę;
- zalew paranaukowych informacji prasowych (m.in. horoskopy);
- za mało popularyzacji i upowszechniania rzetelnej wiedzy;
- beztroskie wydawanie w olbrzymich nakładach pseudonaukowej literatury;
- bardzo niski poziom wiedzy przyrodniczej, a szczególnie fizycznej naszego społeczeństwa, w tym dziennikarzy i wydawców;
- niechęć do uznania istnienia prawdy obiektywnej, zasad moralnych itp.;
- niski i ciągle obniżający się poziom nauczania fizyki w szkole.
Polecamy takze:
- Co warto wiedzieć o radiestezji? autor: Przemysław Kiszkowski, wydawnictwo Stella Maris, Gdańsk 1997
- Żyły wodne są mitem, Głos Wilkopolski 27 maja 1998 - wywiad z dr Przemysławem Kiszkowskim
- Nagrody Nobla nie będzie Nie z tej ziemi 12/1998 - wywiad z dr Przemysławem Kiszkowskim
- Radiestezjaa nauka Wiedza i Życie 2/1999 roku, artykuł podsumowujący wyniki badań, który spotkał się ze sporym dozewem czytelników oraz stanowczą reakcją pewnego radiestety
- Kalendarium badan nad zjawiskiem radiestezji przeprowadzonych w Zakladzie Nauczania Eksperymentu Fizycznego, Instytut Fizyki, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
© Copyright by CyjSoftware in CYJlandia 2000