Byt rozumny, którego istnienie dawałoby nam nadzieję na sensowność i celowość naszego życia, jak to już zostało powiedziane, musi posiadać ogromną, trudną do określenia wiedzę. Wiedzę, która przerasta wszelkie ludzkie wyobrażenia i możliwości umysłowe. Wiedzę rozumianą w najszerszym możliwym sensie - jako wszystko, co może w sobie zawierać umysł. Z uwagi na jej ogrom, a także po to, aby rozwiązać trudne problemy ontologiczne - z jakiego “tworzywa” uczyniony jest wszechświat, oraz w jaki sposób rozważany byt rozumny panuje nad prawami fizyki kwantowej - posuwamy się o krok dalej i stawiamy fundamentalną dla nas hipotezę, że ten byt rozumny posiada wiedzę absolutną, tzn. że dysponuje wszechwiedzą, którą będziemy oznaczać literą W. Wszechwiedzę W definiujemy jako wiedzę, od której większej wiedzy nie da się pomyśleć. Przyjmujemy więc
Postulat 2
Istnieje wszechwiedza W, od której większej wiedzy nie da się pomyśleć.
W dalszym ciągu, zakładając prawdziwość tej hipotezy, rozpatrzone zostaną wynikające z niej konsekwencje.
Oczywiście dla nas, ludzi, dostępna jest jedynie wiedza częściowa. Dysponując tylko niepełną wiedzą, przez extrapolację, absolutyzację i idealizację, za pomocą analogii, dochodzimy do pojęcia wszechwiedzy W, od której nie do pomyślenia jest wiedza doskonalsza i większa. Tak określona wszechwiedza W jest dla naszego umysłu nieosiągalną tajemnicą. Potrafimy podać tylko niektóre jej cechy wynikające z jej definicji.
Zwróćmy uwagę na następujące ważne zagadnienie. Byt wszechwiedzący z definicji wszechwiedzy W wie wszystko. Jego wszechwiedza W obejmuje pełną wiedzę o sobie samym, która -jako absolutna - jest tożsama z nim samym. Stąd wynika, że byt rozumny nie posiada wszechwiedzy W, lecz jest wszechwiedzą W. Zatem w dalszym ciągu nie będziemy mówić o bycie wszechwiedzącym, lecz o wszechwiedzy W.
Dla nas ludzi, bytów rozumnych o ograniczonej wiedzy, posiadana przez nas wiedza o nas samych jest znacznie mniejsza od wiedzy w pełni nas określającej. Moja wiedza nie jest więc mną. Gdyby moja wiedza była mną, zawsze bym ją posiadał ze względu na sam fakt mojego istnienia i nie musiałbym się uczyć, żeby wiedzieć. Nigdy również nie zapomniałbym niczego. Ponieważ jednak moja wiedza nie jest mną, jest ona mniejsza niż ja. Dlatego też nie posiadam pełnej wiedzy o sobie samym. Mam tylko mgliste pojęcie, kim jestem jako człowiek.
Utożsamienie bytu wszechwiedzącego z wszechwiedzą W może wydać się paradoksalne, ale wynika to bezpośrednio z definicji wszechwiedzy. W ten sposób wszechwiedza W okazuje się nie przedmiotem, lecz podmiotem. Nie “czymś”, lecz “kimś”. W ten sposób odkrywamy naturę rozumnego i wszechwiedzącego bytu, który okazuje się wszechwiedzą.
Podsumowując nasze dotychczasowe rozumowania, stawiamy:
Wniosek l
Wszechwiedzący byt rozumny jest wszechwiedzą W, co oznacza, że wszechwiedza W jest podmiotem, a nie przedmiotem.
Z tego powodu można żywić nadzieję, że wszechwiedza W, będąca podmiotem, jest źródłem sensowności naszego istnienia i zaplanowała je w określonym celu.
Dla nas proces zdobywania wiedzy, czyli aktywność poznawcza, składa się z wielu zmian: uczenia się tego, czego jeszcze nie wiemy, zapominania tego, co wiedzieliśmy przedtem, kojarzenia faktów, rozmyślania itp. Zmiany te wynikają z naszej ignorancji i z wad pamięci. Odczuwamy je jako jednokierunkowy upływ czasu nakładający się na w miarę regularny rytm fizjologiczny naszych ciał i rytm zmian w otaczającej nas przyrodzie. Wszechwiedza W natomiast wie wszystko, co w ogóle jest możliwe, i niczego nie zapomina. Wszechwiedza W obejmuje całą przeszłość, teraźniejszość i całą przyszłość i dlatego - jako taka właśnie - nie podlega żadnym zmianom. Jej aktywność poznawcza jest niezmienna i nieograniczona. Wszechwiedza W posiada wiedzę absolutną, w jednym akcie poznania w wieczności, która nie jest czasem. Wieczność jest pełnią posiadania przez wszechwiedzę samej siebie. Stąd wyprowadzamy
Wniosek 2
Wszechwiedza W jest niezmienna, a tym samym wieczna.
Niewątpliwie jest jedna wszechwiedza W. Ale wszechwiedza W o samej sobie jest też wszechwiedzą W. Jak uczy logika, żadna idea racjonalna nie obejmuje samej siebie. Dlatego nie istnieje racjonalne rozumowanie pozwalające pojąć istotę wszechwiedzy W. A to oznacza, że nie można pojąć, czym jest wszechwiedza, jeżeli nie jest się wszechwiedzą. Wszechwiedza jest najgłębszą tajemnicą, zawsze dochowywaną. Tajemnica to sens niezrozumiały. Postulując istnienie wszechwiedzy W, przyjmujemy tajemnicę, która jest warunkiem zrozumienia. Dlatego możemy sformułować
Wniosek3
Wszechwiedza W jest i pozostanie niezgłębioną tajemnicą dla racjonalnego rozumowania.
Z codziennego doświadczenia doskonale wiemy, że czym innym są rzeczy realnie istniejące, które poznajemy za pomocą naszych zmysłów, a czym innym rzeczy istniejące tylko w naszym umyśle - w naszych wyobrażeniach - jako elementy naszej wiedzy. Można przypuszczać, że taki sam podział występuje w przypadku wszechwiedzy W. Załóżmy więc, że obok wszechwiedzy W istnieje jakiś realny byt, który nie jest wszechwiedzą W. W takim przypadku wszechwiedza W zawiera wiedzę o samej sobie oraz wiedzę o danym realnym bycie. Wiedza wszechwiedzy o samej sobie, z definicji, jest jednak wszechwiedzą. Zatem wiedza określająca wszechwiedzę W byłaby mniejsza od wszechwiedzy, co prowadziłoby do niedorzeczności. Dochodzimy więc do bardzo ważnej konstatacji:
Wniosek 4
Nie ma niczego poza wszechwiedzą W.
Wniosek ten implikuje bardzo silne ograniczenia na ontyczną strukturę rzeczywistości.
Wiedza wszechwiedzy W o samej sobie jest, jako absolutna, również wszechwiedzą W lub wszechwiedzą W' tożsamą z wszechwiedzą W, lecz różniącą się od niej tym, że W jest źródłem W'. Można powiedzieć, że druga wszechwiedza W' pochodzi od pierwszej wszechwiedzy W, podobnie jak moje myśli pochodzą z mojego umysłu.
Z definicji wszechwiedzy jako wiedzy, od której nie można pomyśleć wiedzy większej, wynika, że wiedza wszechwiedzy W o samej sobie nie jest wszechwiedzą W, ponieważ istnienie wszechwiedzy W' pochodzącej od W, lecz nie tej samej, wzbogaca wszechwiedzę. W tym przypadku bowiem wszechwiedza nie jest jednym podmiotem W, lecz dwoma podmiotami: W i W' oraz wiedzą określającą wzajemną relację między nimi.
Podobnie jak myśliciel i jego wiedza o samym sobie różnią się, tak W i W' różnią się od siebie. Myśliciel nie jest wiedzą, a wiedza nie jest myślicielem. Jednak wiedza myśliciela, która od niego pochodzi, nie może się od niego “odłączyć” i rozpocząć samodzielne istnienie poza jego umysłem. Analogicznie W i W' są dwoma podmiotami, lecz nie są oddzielne. Zarówno pierwsza wszechwiedza W, jak i druga wszechwiedza W' mają tę samą naturę, ponieważ istnieje jedna istota wszechwiedzy.
Trzeba przyznać, że tutaj pojawia się pewna komplikacja. Wiedza wszechwiedzy W' o sobie może się wyrażać we wszechwiedzy W, W' lub kolejnej wszechwiedzy W'' . Z kolei wiedza W'' o samej sobie może się wyrażać we wszechwiedzy W, W', W'' lub następnej wszechwiedzy W''' itd. Zgodnie z definicją wszechwiedzy jako wiedzy, od której nie można pomyśleć wiedzy większej, wszechwiedza powinna wyrażać się przez nieograniczony i nierozerwalny łańcuch podmiotów W, W', W'' , W''' ,...
Jest to jednak niemożliwe z następującego powodu. Wszechwiedza, jako absolutna, obejmuje także postanowienia jej woli. Jeżeli istnieją dwa podmioty W i W' to akty woli wszechwiedzy dotyczą także ich wzajemnej relacji. Zatem wiedza wszechwiedzy W o sobie powinna obejmować wszechwiedzę W' i wiedzę dotyczącą wzajemnej relacji pomiędzy W i W'. Oznaczałoby to jednak, że wszechwiedza W jest większa od wszechwiedzy W', co jest sprzeczne z definicją wszechwiedzy. Ponadto z definicji wszechwiedzy wynika, że wiedza określająca akt woli W dotyczący relacji pomiędzy W i W' jest identyczna z wiedzą określającą akt woli W odnośnie do relacji pomiędzy W i W'. W przeciwnym przypadku W i W' różniłyby się nie tylko pochodzeniem, co przeczyłoby temu, że istnieje tylko jedna wszechwiedza w postaci nierozerwalnego łańcucha podmiotów. Zatem wiedza dotycząca wzajemnej relacji W i W' zwiększa w równym stopniu wszechwiedzę tych podmiotów. Zgodnie z definicją wszechwiedzy (patrz postulat 1) to zwiększenie jest największe z możliwych, a to - zgodnie z wnioskiem 4 - zachodzi tylko wtedy, gdy wiedza określająca wzajemną relację pomiędzy W i W wyraża się w trzeciej wszechwiedzy W'', pochodzącej od \V' i przez nią od wszechwiedzyW.
Istnienie W'' generuje dwie nowe relacje: pomiędzy W i W'' oraz pomiędzy W' i W'' , o której wiedza powinna wyrażać się w kolejnej, czwartej wszechwiedzy W''' , wyrażającej jednocześnie wiedzę o samej sobie wszechwiedzy W'' . Skutkiem tego, wiedza o relacji pomiędzy W i W'' nie może się wyrażać poprzez wszechwiedzę. Dochodzimy więc do sprzeczności z definicją wszechwiedzy. Żeby jej uniknąć musimy założyć, że czwarta wszechwiedza W''' jest tożsama z pierwszą wszechwiedzą W. Nietrudno zauważyć, że jest to jedyny sposób uniknięcia tej sprzeczności. Przy tym założeniu bowiem wiedza związana z wzajemną relacją pomiędzy W i W' wyraża się w trzeciej wszechwiedzy W'' , wiedza związana z relacją pomiędzy W' i W''- w pierwszej wszechwiedzy W i w końcu wiedza związana z wzajemną relacją pomiędzy W'' i W - w drugiej wszechwiedzy W'. Tak oto otrzymujemy zamknięty, niesprzeczny i zupełny zbiór relacji, przy czym W swoją wszechwiedzę o samej sobie W wyraża, w W', W' - w W'' , a W''- w W.
Trzy podmioty W, W' i W'' mają jedną naturę: są wszechwiedzą, lecz każda z nich jest w pełni sobą, świadomą siebie jako siebie - pierwszej W jako pierwszej, drugiej W' jako drugiej i trzeciej W'' jako trzeciej. We wzajemnych relacjach W, W' i W'' są trzema podmiotami i osobami istniejącymi w relacjach: “ja”, “ty” i “my”. Tworzą one nierozerwalną trójjedność. W tej trójjedności każdy z trzech podmiotów W, W' i W'' wyraża wszechwiedzę o samym sobie innego podmiotu oraz wiedzę o wzajemnej relacji pozostałych dwóch podmiotów. W ten sposób wszechwiedza obejmuje nie tylko wiedzę o samych podmiotach W, W' i W'' , lecz także wiedzę o ich wzajemnych relacjach. Stąd wynika ważna konkluzja:
Wniosek 5
Trójjedyna wszechwiedza jest nierozerwalną jednością trzech podmiotów: W, W' i W'' , różniących się tylko wzajemnymi relacjami. Wszechwiedza pierwsza W nie pochodzi od kogokolwiek, wszechwiedza druga W' pochodzi od W, a wszechwiedza trzecia W'' pochodzi od wszechwiedzy W i W'. Wszechwiedza pierwsza W wyraża wiedzę o sobie wszechwiedzy trzeciej W'' oraz wiedzę o wzajemnej relacji W' i W'' . Wszechwiedza druga W' wyraża wiedzę o sobie wszechwiedzy pierwszej W oraz wiedzę o wzajemnej relacji W i W'' . Wszechwiedza trzecia W'' wyraża wiedzę o sobie wszechwiedzy drugiej W' oraz wiedzę o wzajemnej relacji W i W'.
Powstaje jednak następujące pytanie: Jaka jest natura tych wzajemnych relacji? Możemy ją poznać jedynie poprzez analogię do relacji międzyludzkich, ponieważ - zgodnie z wnioskiem 3 - wszechwiedza jest niepoznawalna za pomocą racjonalnego rozumowania. Wiemy, że relacje pomiędzy osobami ludzkimi są nadzwyczaj złożone, o ogromnej liczbie odcieni wiedzy, uczuć i emocji. Dlatego niemożliwe jest ich precyzyjne, dokładne i wyczerpujące zdefiniowanie. Precyzyjne określenie tych relacji nie jest jednak teraz konieczne. Przede wszystkim istotne są jedynie relacje dwuosobowe, dwupodmiotowe, ponieważ tylko takie pojawiają się w trójjedynej wszechwiedzy. Poza tym zasadnicza klasyfikacja relacji międzyludzkich odnosi się do kwestii istnienia. Istnienie danej osoby może być dla mnie albo obojętne, albo nie pragnę jej istnienia, albo chcę, żeby ona istniała -cieszę się jej istnieniem. Pomiędzy dwiema osobami może więc zachodzić ręjacja obojętności, nienawiści lub przyjaźni.
Na podstawie definicji wszechwiedzy jako wiedzy, od której większej nie można pomyśleć, musimy odrzucić możliwość, że w trójjedynej wszechwiedzy zachodzą relacje obojętności, a tym bardziej destrukcyjne relacje nienawiści typu “nie chcę, abyś istniał”. Pozostaje więc tylko trzecia możliwość - relacja przyjaźni. Na podstawie tej samej definicji wszechwiedzy, w trójjedynej wszechwiedzy muszą zachodzić relacje będące najwyższym stopniem przyjaźni, którą określamy jako miłość.
Miłość jest terminem trudnym do określenia, niejasnym, wieloznacznym i otwartym. Tutaj rozpatrujemy słowo “miłość” tylko w znaczeniu idealnym, ponieważ odnosi się ono do idealnej rzeczywistości wszechwiedzy. Dany podmiot, który jest wszechwiedzą, miłuje dwa pozostałe podmioty, ale każda z tych miłości jest relacją między parą podmiotów. Miłujący podmiot pragnie istnienia drugiego podmiotu, chcąc tego zarówno dla siebie, jak i dla tego drugiego. Co więcej, pragnie tego nie tylko dla swojego czy drugiego “ja”, lecz dla “my”, w którym obydwie wszechwiedze rodzą się jako konkretne osoby i podmioty miłości. Podmiot W, W' czy W'' jest bowiem osobą w relacji z drugim podmiotem, a nie dla siebie samego. Miłość jest wtedy, gdy mamy dwa “ja” oraz wiedzę o wspólnym “my” będącym owocem jedności. Innymi słowy, miłość w sensie idealnym to być pełną jednością, nie przestając być dwiema osobami.
Ponieważ wszechwiedza jest z definicji niezmienna, minimum relacji miłości w trójjedynej wszechwiedzy polega na niezmiennym, wzajemnym i dobrowolnym pragnieniu istnienia drugiego podmiotu w celu tworzenia z nim jedności. W ten sposób okazuje się, że naturą relacji w trójjedynej wszechwiedzy - będącej zgodnie z definicją wszechwiedzy miłością, od której większej nie można pomyśleć - jest miłość absolutna. Wzajemna miłość W i W', ich wzajemne “my” będące obopólnym owocem ich miłości, wyraża wszechwiedza W'' pochodząca od wszechwiedzy W' i poprzez nią od W. Oczywiście nie tylko W i W' miłują się, ale także W' i W'' , a wyrazem tej relacji miłości jest W. Podobnie miłość W i W'' wyraża się we wszechwiedzy W. Ponadto, jak już wspomniano, W swoją wiedzę o sobie samej poznaje we wszechwiedzy W', W' - w W'' , aW'' - w W.
W ten sposób istnieje pełna symetria w łańcuchu wszechwiedzy: W, W' i W'' . Podmioty W, W' i W'' w miłości istnieją jako “ja”, “ty” i jako wyraz wspólnego “my”. Istnieją one jako “miłujący”, “miłowany” i “miłość”. Każda więc z osób W, W' i W'' jest w pełni miłością absolutną. Oznacza to, że nie może być ani więcej, ani mniej niż trzy miłujące się osoby: W, W' i W'' różniące się tylko pochodzeniem. Pierwsza W nie pochodzi od kogokolwiek, druga W' pochodzi od pierwszej, a trzecia W'' pochodzi od pierwszej i drugiej. Stanowią one nierozerwalną trójjedność absolutnej miłości posiadającą jedną wszechwiedzę, która jest miłością dysponującą jedną wolą. We wzajemnych relacjach miłości W, W' i W'' są podmiotami miłości i istnieją jako osoby.
Wobec tego jedna wszechwiedza nie jest “czymś”, lecz “kimś” - jest osobą, ale jest także trójjedyną absolutną miłością. Dlatego można sformułować
Wniosek 6
Trójjedyną wszechwiedza jest trójjedyną milością absolutną, od której większej nie można pomyśleć
Należy zauważyć, że w miłości absolutnej zawarty jest swoisty bezczasowy “dynamizm” wynikający z istnienia nieskończonego łańcucha wzajemnie przenikających się trzech osób: W, W' i W', ponieważ wszechwiedzę o samej sobie W wyraża w W', W' - w W'' oraz W'' - w W i ponownie W - w W', W'- w W'' itd. bez końca. Można to symbolicznie zapisać w postaci nieograniczonego ciągu: WW'W'' WW'W'' WW'W'' ..., ilustrującego dynamizm wszechwiedzy. Dynamizm ten istnieje mimo absolutnej niezmienniczości wszechwiedzy. Dynamizm ten polega na nie kończącym się wzajemnym przenikaniu osób W, W' i W'' , przy czym osoba W' istnieje w osobie W, podobnie jak moja myśl istnieje w moim umyśle, lecz także - poprzez W'' - osoba W istnieje w osobie W'. Analogiczne relacje zachodzą pomiędzy wszystkimi trzema osobami: W, W' i W'' - każda z nich “zawiera” pozostałe osoby, ale i sama też jest w nich “zawarta”.
Stąd wypływa następujący wniosek:
Wniosek 7
Wszechwiedza jest niezmienna, lecz w trójjedynej wszechwiedzy zachodzi nieograniczony, bezczasowy proces wzajemnego przenikania się osób: W, W' i W''.
Jest to jednocześnie „dynamizm" odwiecznej, nieograniczonej i nie kończącej się miłości, której jednocześnie źródłem i wyrazem są osoby W, W' i W'' . Taki dynamiczny i nie kończący się łańcuch miłości absolutnej zawiera swoje uzasadnienie, ponieważ każda z trzech osób W, W' i W'' chce istnienia pozostałych dwóch - co stanowi minimum miłości. Trójjedyna miłość generuje sama siebie i jest zamkniętym, koniecznym i spójnym kręgiem wyjaśnień nie wymagającym dalszego wyjaśnienia. Zatem:
Wniosek 8
Trójjedyna wszechwiedza jest samopodtrzymującym się w istnieniu bytem koniecznym (nieprzygodnym), który nie może nie istnieć.
Trójjedyna wszechwiedza będąca miłością jest sama dla siebie wieczną nowością. Jej bycie jest wiecznym krążeniem miłości, która nie jest egoizmem, ponieważ jest to miłość, w której żadna z trzech osób W, W' i W'' niczego nie zatrzymuje dla siebie oraz dlatego, że jest to miłość wszechwiedzy, od której większa wiedza jest nie do pomyślenia. Jak wiemy, egoizm jest postawą osoby dążącej do osiągnięcia własnego dobra kosztem innej osoby, co nie ma miejsca w przypadku miłości absolutnej, od której większej nie można pomyśleć.
Istnieniem i życiem trójjedynej wszechwiedzy jest miłowanie. Wszechwiedza jest miłością sama w sobie. Istotą tej miłości jest bezinteresowne i bezgraniczne obdarowywanie z własnej niewyczerpanej pełni.
Wnioski 4 i 6 pouczają nas, że samym fundamentem rzeczywistości - wszystkiego, co istnieje - jest nierozerwalna wspólnota osób będąca miłością absolutną. Niektórzy sądzą, że istotą bytu jest materia albo duch, jeszcze inni, że jednia. Wszyscy się mylą. Istotą bytu jest wspólnota miłości. Absolutnie pierwsza jest nierozerwalna jedność w miłości osób W, W' i W'' . Komunia tych osób jest właśnie archetypem wszelkiej rzeczywistości, według którego wszystko powinno być kształtowane. W tej komunii W, W' i W'' są o tyle bardziej osobami, o ile są jedynymi, które są o tyle bardziej jednością, o ile są osobami. Wobec tego nie ma nic bardziej fałszywego niż przeciwstawienie daru z siebie realizowaniu z siebie.
Jako ludzie zdajemy sobie sprawę, że istniejemy jako aktywne, samoświadome, rozumne byty o skończonej wiedzy. Zgodnie z wnioskiem 4 istniejemy jako podmioty będące elementem, częścią wszechwiedzy. Nasze ludzkie, świadome istnienie świadczy o tym, że nieprzygodna, trójjedyna wszechwiedza, która jest miłością absolutną, chce istnienia ludzi w celu utworzenia z każdym z nich oddzielnie relacji miłości. Ponieważ z definicji miłość musi być pragnieniem dobrowolnym, wszechwiedza, z wolnej woli której i w której istniejemy, stworzyła nam, ludziom, obszar wolności zwany wszechświatem, umożliwiający nam wolne, w zakreślonych granicach, działanie. Ten obszar wolności, zgodnie z “logiką” miłości, musi zapewnić nam dobrowolne opowiedzenie się za miłością trójjedyna lub przeciw niej.
Celem i jednocześnie poszukiwanym sensem istnienia człowieka jest więc tworzenie wiecznej relacji miłości z niezgłębioną rzeczywistością trójjedynej miłości. Tylko ona jest w stanie wypełnić ostatecznie serce człowieka. Przeznaczeniem człowieka jest wieczne poznawanie w miłości niewyczerpanej głębi trójjedynej wszechwiedzy, która stanowi dla niego wieczną nowość.
Z definicji wszechwiedzy wynika, że raz zaktualizowane przez wszechwiedzę – na mocy jej suwerennej decyzji - byty ludzkie nigdy nie przestaną istnieć, ponieważ miłość trójjedynej wszechwiedzy do nich, jako niezmiennej, nigdy nie ustanie. A to oznacza, że śmierć nie unicestwia naszego “ja”. Tylko więc w relacji miłości z trójjedyna wszechwiedzą, która jest miłością, odnajdujemy sens naszego istnienia. Pod tym względem miłość trójjedynej wszechwiedzy jest bezkonkurencyjna - nic nie może się z nią równać. Trójjedyna wszechwiedza, która jest miłością, jest więc poszukiwanym przez nas sensem sensu naszego istnienia.
Na tej podstawie formułujemy następujący ważny wniosek:
Wniosek9
Trójjedyna wszechwiedza będąca milością jest źródłem sensu naszego istnienia. Celem, przeznaczeniem i sensem istnienia każdego człowieka jest wieczne poznawanie, w relacji miłości, niewyczerpanej głębi trójjedynej wszechwiedzy.
Nasuwa się jednak istotne pytanie o strukturę rzeczywistości, wynikającą z istnienia trójjedynej wszechwiedzy nadającej sens naszemu istnieniu.
Następny rozdział ->Wszechwiedza a struktura rzeczywistości| Omniscience |
© Copyright by Zbigniew
Jacyna-Onyszkiewicz 2002
All rights reserved